Gdy wprowadziłam się do obecnego mieszkania, znalazłam w szafie dziwny wieszaczek. Szczerze mówiąc, nie wiem, jakie jest jego przeznaczenie - na krawaty, apaszki, skarpetki?... Nieważne. Od razu zaświtał mi w głowie pomysł, jak go przerobić, by stał się ozdobą pokojową i wieszaczkiem, na którym mogłabym powiesić wspomnienia. Przez ponad pół roku wisiał i czekał na krystalizację mojego pomysłu i odpowiednie natężenie kreatywności. ;)
I w końcu pewnego gorącego lipcowego dnia... chwyciłam go i oto jest:
Na zdjęciach uwieczniono zeszłoroczne, wakacyjne szaleństwa i radości moich bratanic - Dorotki i Hani. Codziennie rano po przebudzeniu mój wzrok pada na ich roześmiane buzie:
Materiały: stary wieszaczek znaleziony w szafie, stare bawełniane koszulki, stara książka (do dziś mam wyrzuty sumienia z powodu książki, ale nikt jej nigdy nie przeczyta ani nie spakuje przy przeprowadzce, więc na pewno znajdzie się w koszu na makulaturę...) i stare (bądź co bądź zeszłoroczne) fotografie. Tak więc recykling w stu procentach. ;)
super pomysł...i świetne wykonanie!!!:)
OdpowiedzUsuńps: wyłącz weryfikacje obrazkową, to wiece komentarzy się zacznie pojawiać, bo to ludzi jednak odstrasza:)
Rewelacyjny pomysł! ślicznie wygląda:)Pozdrawiam serdecznie i słonecznie w te lipcowe piękne dni:)
OdpowiedzUsuńPeninia*
♥♥♥
Dziękuję bardzo, dziewczyny! Rachel - dzięki za radę, zrobione!
OdpowiedzUsuń